Muszę się pochwalić starym/nowym stołeczkiem, który odnowiłam całkiem niedawno wspólnie z moim M. :) Nie jest co prawda idealny, ale uczymy się dopiero metodą prób i błędów ;) mamy zamiar odnowić też drugi :) Nie zmienia to faktu, że ze starego, komunistycznego stołka, który nadawał się tylko do stania w piwnicy powstało coś co może stać w domu i nie trzeba się tego wstydzić ;) jesteśmy z niego dumni :)
Szlifowania było co niemiara i paznokcie zdarte, ale było warto.
A w międzyczasie uszyłam kapcie!!! są bardzo proste więc dałam
radę je uszyć z córką na kolanach ;) uszyte są z tutka, który znalazłam na You
Tube . Wykrój narysowałam sobie sama, przez co pierwszy kapeć był jakiś taki
byle jaki ;) trochę się namęczyłam, żeby go poprawić, ale się udało!
Może nie nadają się na zimę ale na lato będą w sam raz :)
Stołeczek, jak nowy, rewelacja! A kapciuszki przesłodkie:)
OdpowiedzUsuństołek super, u mnie też niedawno było odnawianie takiego starego :)) a kapciuszki śliczne :))
OdpowiedzUsuńDzięki, że mnie odwiedziłaś . Ładne te Twoje koszyczki i inne cacka. Kapciuchy urocze. Ja też mam kilka stołeczków, którym chcę przywrócić urodę, ale czasu nie mam. Może zimą .... Pozdrawiam . Ala
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuń